|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maddison
Administrator
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 11:33, 19 Sie 2007 Temat postu: Episode 01.03 - "In Which Addison Finds The Magic" |
|
|
Sasha, Becky, and Kim: Three young sisters who are playing Barbie together. They are having a good time and whispering to one another. The babysitter comes over and asks the girls where they put her purse. They do not answer. The babysitter sits down and threatens to take Barbie if they do not tell her. Sasha balks at this, saying Barbie belongs in her Dream House. They play with the babysitter a bit, and then Sasha finally admits to putting the purse in her dishwasher.
Linda: An exhausted mother of two active twin girls - Julie and Wendy - age five. She is chatting with her friend Anne in her kitchen, which is in total disarray. Linda tells Anne how close the girls are, that they even want to be sick together. Linda then confides that she is completely overwhelmed, since she divorced her husband and left her job feeling that she could do better. Now, her ex is leaving California and her mother is getting on in years and she would have no one to help her. Anne is advising her to take a little time for herself when they hear a scream. Julie is unconscious. When they get her to the ER they tell her that Julie is fine.
Jessie: I guess this episode is kids gone wild, because Jessie is another active child ( who is running around, screams, and passes out. She is also given a clear bill of health at the ER.
Karen: A 40ish mother to Jennifer who is furious that her 18 year old daughter is going to drop out of college to marry an attorney in his 40's. Karen confronts him at his law firm, Jennifer on his heels, and she refuses to let Jennifer marry him. He tells Karen that it is Jennifer's life and her decision. Later, at home, Karen tells Jennifer that she fears Jennifer will suffer the same fate she did - being abandoned by her husband. Ultimately Karen gives her blessing.
Geoffrey: A newly engaged man in his 30's who doesn't have the money to buy his fiancee a ring. They go to a Financial Advisor to get a loan so he can buy her one. When Geoffrey returns, the Advisor tells him that he did not get approved for the loan. Touched by the couple feeling that they have enough with each other - to heck with the ring - the Financial Advisor reverses his decision and approves of the loan.
Doug: A nervous man in his 40's. He is telling a coworker how unhappy he is in his job, and he is going to march right into the office and quit. He finally does, and his boss has a heart attack. Doug blames his quitting, while his coworker reminds him that his boss has a lot of bad habits that would have caused the heartattack. Turns out Doug has tried to quit before, but he always chickened out. Ultimately, Doug quits and his boss seems kind of proud of him.
Cathleen: A woman in her mid-thirties who is getting fitted for her wedding gown. She panics when the gown is too tight, saying her fiancee will realize that she is lucky, not him, and that he will leave her. She tells the tailor she was too fussy when she was younger, since she was a better catch. Now, her fiance is a better catch and that fills her with insecurity.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maddison dnia Pią 8:01, 12 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Carrie
Aktor
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:46, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ekhm, Denial Land, here I come.
Nie chcę interpretować "finds the magic", ale musze przyznać, że coraz bardziej podoba mi się pomysł na tytuły odcinków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callisto Blake
Reżyser
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:42, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Mi się finds the magic kojarzy dość jednoznacznie z osobą pewnego szamana, ale jak znam życie, pewnie się zawiodę. A może nie? Zobaczymy. Streszczenia nie cyztam. Bo jest długie i po angielsku, czy oficjalnie chcę mieć przyjemność z zapoznawania się z całkowicie dziewiczym odcinkiem.
I chciałam jeszcze dodać, że tytułowanie odcinków (rozdziałów) w ten sposób bardzo lubię. Chociaż do tej pory spotkała się w tym raczej w komedii, a mam nadzieję, że nie pociągną tego, jako tej śmieszniejszej części, GA do końca szufladkując jako drama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddison
Administrator
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 20:21, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Mi tez się podoba. Jak wcześniej pisałam i jak też Callisto zauważała, najczęściej stosuje się je w komediach ( np. "Friends" ). PP w zamierzeniu też ma być serialem komediowym. Więc ten rodzaj tworzenia tytułów będzie pasował. Na dodatek tytuły dają do myślenia przed emisją jeszcze bardziej niż na przykład w GA ( chociaż pamiętam jak na forum abc przejmowali się tytułem "Don't stand so close to me" ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosica16
Goniec
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:19, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
dokładnie jak czytam te tytuły to mi się z Friends'ami kojarzy:-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callisto Blake
Reżyser
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:48, 01 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
<ta, ta, nie na temat, ja wiem>
A mi się z Friends nie kojarzy. Może dlatego, że nie lubię, więc siłą rzeczy odcinków nie kojarzę. Jeśli mam rzucić tytułem, to mi się kojarzy z serią "Opowieści z Czarnego Lasu". Książkami, gdyby były wątpliwości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
McBaby
Goniec
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:00, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Hej, a czy to nie był 3 dzisiejszy odcinek?
Nudną trochę powiało
no nic czekam nadal na rozwój wypadków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
addison
Moderator
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:06, 12 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Oglądał w ogóle ktoś poza McBaby? :Smile: Z którą się zgadzam, powaiło nudą :Very Happy: Ja dopiero późnym wieczorem wczoraj oglądałm, więc dopiero dzisiaj komentarz. Coś mnie tam rozśmieszyło... o wiem! Cooper w skrzydełkach księżniczki albo wróżki whatever :Very Happy: :Twisted Evil: . No i te niebieskie dzieci całkiem ciekawe :Very Happy: Z tym różowym czymś na głowie :Very Happy: Violet... taka sobie wczoraj. Jeśli jakiś szczegół sobie przypomnę, to napiszę. Addison lubię bezwzględu na to co robi, więc ok. No i co tam jeszcze wczoraj było... Dell... no też nic specjalnego, podobnie Naomi and Sam. A ten Pete! Bleh! I w ogóle ten wzrok na końcu, jego i Addison, no o mało odruchu wymiotnego nie miałam! O i piosenka na końcu mi się podobała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddison
Administrator
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 8:17, 12 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
( tak to ten odcinek Zamienili kolejność odcinków, stąd cyferki się pomieszały )
Oglądałam. Ale wykończona byłam, w dodatku mieszane uczucia miałam, dlatego dopiero dzisiaj pisze.
PP ogólnie ma tendencja do wiania nudą i do spadków poziomu. I tylko spadków. Ale ma największą oglądalność w śród środowych seriali, więc będą nas jeszcze nudzić długo. Ale dzisiaj nie było źle.
Szkoda Kate na ten serial. Nic specjalnego, w GA była ciekawszą postacią niż tutaj.
Może prawdą jest, że z postaci drugoplanowej nie można zrobić ciekawej pierwszoplanowej, a może poprostu za scenariusz zabrali się ludzie którzy nie powinni. Violet od pilota nie zrobiła na mnie już takiego wrażenia. Lubię ją, moja ulubiona postać ( Addie po za skalą ), ale oczekiwałam po niej więcej. Do Pete'a się przyzwyczajam powoli, ale i tak go nie lubie. A Paddison ciągle wywołuje mdłości. Naomi i Sam mnie ani ziębią, ani grzeją. Audra jak nie stara się grać jest do zniesienia. Dell na plus. Jego postać jako jedyna się tutaj rozwija i to w dobrym kierunku. No i Cooper. W tym odcinku zdecydowanie najbardziej mi się podobał. Ciekawe kto go malował tym błyszczykiem? Dziewczynki, czy sam?
Krew była wyjątkowo nienaturalna, niebieskie dziewczynki też jakieś sztuczne. Całe PP jest na razie sztywne, sztuczne i bez klimatu. Ale innym sie podoba.
Zdecydowanie muszę przestać myśleć o Maddison jak to oglądam.
addison napisał: | A ten Pete! Bleh! I w ogóle ten wzrok na końcu, jego i Addison, no o mało odruchu wymiotnego nie miałam! |
*ściska* Jak się cieszę, że ktoś napisał coś takiego i to nie byłam ja, przynajmniej ten jeden raz. Dzięki Ci!
Ale w sumie mi się podobało.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maddison dnia Pią 18:51, 12 Paź 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callisto Blake
Reżyser
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:41, 12 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jejku jej. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale jeśli chodzi o ten odcinek, to PP zaczęło rozkochiwać mnie w sobie. Magia - tak? I jakoś nie chce mi się rozwodzić nad kolejnymi elementami, nad wszystkim, co było w 1.03 dobre.
I brawa, brawa, brawa za to, że wreszcie w jakiejś części doszukałam się tego, czego po PP oczekiwałam. I ten cień Grey's tuż za kadrem. Klamry. Przypadek, który tak naprawdę ma więcej wspólnego z psychiką bohaterów niż samym pacjentem.
I och, i ach, i w ogóle.
Mniam, mniam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akwamaryna
Moderator
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:04, 12 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Pete jest stary, obleśny i w ogóle ugh. Tyle na jego temat. Chociaż nie...ciekawi mnie jego żona, mogliby dać jakąś małą retrospekcje czy wspomnienia. Z odcinka na odcinek moja niechęć do Paddison wzrasta (tak, to jest możliwe! xD) Czuje się przez to zdrowym człowiekiem.
Tak ogólnie to był dla mnie najgorszy z trzech dotychczasowych odcinków. Jakieśtam plusy były...Addison/Violet/Naomi i ciasto, 35-letnia dziewica, smurfy, Cooper w skrzydełkach, ale nic poza tym.
Ja odkąd zabrali mi moje ulubione serialowe pary żyje czekaniem na jakieś Vooper rozwinięcie, więc dopóki się nie doczekam będe biadolić. I nudzić się oglądając PP. I tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
flunkie
Goniec
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:40, 13 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nie pisałam w żadnym PP'owym temacie bo nie było o czym... i z resztą wciąż nie ma. Jedyną postacią która się wyrabia jest Cooper (Addi wyrabia się zawsze, ale jak ktoś już wspomniał szkoda jej na takie nudy...) Poświęcenie dla pacjenta ot co! Końcówka doprowadziła mnie do łez... rozpaczy - Pete & Addi, to się spełnia AAaAAAAaaaa! PP mimo że próbuję Greys'owego humoru nie ma tego... jaja. Lypa jak na razie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coffeine
Goniec
Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverwhere
|
Wysłany: Nie 16:43, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
hmm, muszę stwierdzić, że i mnie również PP nie porwało. powolutku ogądałam 1 odc. - żadnego wrażenia, 2 odc. - nadal nic... no i 3 odc. - hmmmmm. szkoda, ale liczę, że jednak cos z tego będzie. żaluję tylko, że jakoś tak za bardzo jest pomijana postać Sam'a. no i w ogóle, wszystko to raczej takie, normalne, zwyczajne. o wszystkich, czyli o nikim. ale jako zagorzała fanka Addison oglądam i oglądam i mimo wszystko, chociażby dla Addie - warto
PS. a najbardziej podobało mi się jak Pete pojechał Addie za nazwanie go zbereźnikiem XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|