|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maddison
Administrator
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 20:50, 08 Paź 2007 Temat postu: Episode 1.07 - In Which Sam Gets Taken For A Ride |
|
|
The Minnehan Family - Christine is very pregnant and married to Patrick. They have three sons: Malcolm (9) who is eager to get to his Little League game, Danny (6) who is engrossed in his PSP, and Todd (4) who is running around the wellness center scooping up bugs in his Bug Vacuum. Instead of helping calm the boys down, Patrick is the biggest kid of the lot in a doofy "fun daddy" kind of way. Christine is there for her final prenatal exam, and she has no idea how FINAL it will be as she is unknowingly in labor. Things are going well for Christine, who is experienced and has great faith in God's Plan until she finds out that the baby is not the girl she wanted, but a boy. She weeps openly, expressing her profound disappointment at this and God. God must either hate her, she feels, or is definitely a man since only a man could be so unfeeling. One of the doctors comes in to calm her, and tells her that maybe God's plan for her is to be the mother of boys since she is obviously good at it, and will raise them to be good men. Christine says she just wanted someone to be another girl in the house, and to do girly things with her. Ultimately, everything is resolved and Christine apologizes to her newborn child that mommy was an idiot. They are a happy family again.
Susan and Officer Nelson - Susan is a laboring young woman. She is the widow of Jason, a Police Officer that we gather was killed in the line of duty. As she is laboring, she is holding tight to a birth plan that she and her husband had begun working on, but she completed herself. Outside the birthing suite, Officer Nelson arrives. He is Jason's former partner and he wants to be there for Susan. When the doctors relay this to Susan she balks. She does not want this to be another memorial service for Jason, and she really didn't want to think about his loss today. Today, she says, should be about the baby. Officer Nelson takes the news in stride, however more of Jason's fellow officers come to the waiting room to be there for "Jason's widow". While this should comfort Susan, it doesn't. In fact it upsets her to the point that her vitals become irregular. They calm her down, and she apologizes to Pete (it has to be Pete as explained later) that she has been such a pain about the birth plan. She tells him that after she lost Jason, it helps her not to think about it, and things like this help put her focus somewhere else. Pete empathizes, telling her that he lost his wife and eventually it will get better. Susan asks if it gets truly better, or you just manage to bury the pain deeper. Pete ponders this, and tells her that he really doesn't know but he thinks it depends on how you left things before they died. Towards the end of the delivery, Susan shows some signs of letting go by deviating from the plan. Instead of naming the baby that she and her husband agreed upon - Dylan - she is going to name him after her late husband. After the delivery, however, Susan starts to bleed uncontrollably and they have to rush her to the hospital. Her fallen husband's comrades offer a police escort.
Kelly, Damon, Sara and Jan - Earlier in the episode, Sam is at the desk complaining that everyone had a patient except him. Well, maybe Sam will learn to be careful what you wish for, because he is then summoned by the cops to help with an emergency situation. It seems that there is an armed gunman in an autobody shop, and they did shoot someone who they will allow to be treated by a medical professional. So, Sam enters, only to find that its not a gunMAN but a gunWOMAN, and a very pregnant gunwoman at that. Kelly, it seems, is furious at Damon for getting her pregnant after dating her for two months and then leaving her. She needs money for the baby, and she's getting it one way or another! This scene is actually hysterical, with Kelly calling Sam "Dr.Phil" instead of Dr. Feelgood and the hostages kind of taking Damon's part after he tells them all that he IS going to support the baby. While Sam is treating Damon's injury (its only a flesh wound) things get even trickier when Kelly's water breaks and she goes into active labor. What does Sam do? When the going gets tough, the tough call their ex-wives for a refresher on how to deliver a baby. As she labors, the hostages get involved in helping the laboring mother, and Damon definitely steps up to the plate as the soon-to-be dad. This looks pretty good.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
addison
Moderator
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:42, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Bożesztymój! Ta Addison chyba do reszty zgłupiała! No nie umówiła się z Kevinem!!! A poza tym... 3 porody jak na jeden odcinek to za dużo. Miał byc Vooper-sex a tu nic! Cooper nie mógł! Bo stwierdził, że Violet nie jest dziwką interntową i z nią to zawsze będzie coś zanczyć! Addison się z tym idiotą Pete'em umówiła! A ten ćwok nie przyszedł! Za to przyszedł Cooper i mieli sie pizzą z Addison obżerać Do Violet przybył za to Pete i pieprzył coś, że się o dziecko z żoną starali. Generalnie oglądnęłam cały odcinek, nawet nie przewijałam. AHA! był pierwszy seks w odcinku I to na stole, tam gdzie oni się spotykają i sobie sprawy omawiają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarge
Goniec
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 14:14, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
bożesztymój a ja nie obejrzałam jeszcze ani jednego odcinka!! muszę to zmienić xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callisto Blake
Reżyser
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:58, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam. Miało być dobrze a wyszło jak zwykle, ech. Ja od kiedy zobaczyłam Chrisa (na-zawsze-Chris) pałam WIELKĄ, nieskończoną, namiętną miłością do Paddison. I to byłby bardzo dobry odcinek - nie świetny, ale niezły - gdyby nie widmo Chris/Addison. Wrrr!
Czworokącik Vooper/Paddison nie potrzebuje żadnych przyczepiających się pasożytów.
Pytanie retoryczne:
Ilu policjantów trzeba, że spieprzyć dobry serial?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avonelee
Reżyser
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LoS AnGeLeS
|
Wysłany: Pią 4:15, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Teraz ja się wypowiem:
Odciek beznadziejny!
Koniec wypowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fasolka
Goniec
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:59, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie sie odcinek bardzo podobał,szkoda tylko że na koniec Pete zwierzył się Violet a nie Addison. Cooper się bardzo fajnie zachował i ciesze się z Naomi i Sama
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akwamaryna
Moderator
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:06, 18 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Odcinek niezły. Nie chce Addison z Petem, nie chce Addison z Chrisem. Same cioty się wokół niej kręcą to jest fakt. Pierwsza scena Paddison...obleśna. Chris przynajmniej wizualnie wypada lepiej. Ale i tak oboje są okropni. Nie wiem czy to Addison się tak stoczyła...Zaniedługo dojdzie do tego, że będe musiała ją przewijać... No i Pete olewający Addison...to jest żałosne. Pete nie moze olewać Addison! To Addison ma olać Peta! Co się stało z Addison?!
Ale Dell jest cudny...nie moge uwierzyć, że na początku tak go nie cierpiałam. No i Vooper...Cooper jest świetny. Słodki. Romantyczny. Nie traktuje kobiet przedmiotowo. Ale do jasnej cholery ona się przed nim rozebrała!!! A on jej nawet nie dotknął?!!! Ani jednego małego myziania?!! No dobra, wiem, że to było do przewidzenia i jakby dała mu teraz to potem byłoby gorzej. No ale i tak nie bardzo do mnie dochodzi. Co nie zmienia faktu że najlepsza scena w odcinku to:
- Are you asking me to have sex with you?
- Yeah
No i naprawdę ubolewam, że pod względem seksu i dziwkowatości poziom muszą ratować Sam i Naomi. Nie mam nic do nich, niech sobie będą razem, ale...no. Spodziewałam się więcej. A Pete u Violet i Cooper u Addison wywołały złe skojarzenia. I błagam Callisto nie pisz ''czworokącik Vooper/Paddison'' bo niepoprawne wizje mnie przesladują. Aaa...i Charlotte nie było! Szkoda! Pewnie spała^^
Aaa...No i powaliło mnie też ''She's great. She's oh! She's a boy'' I jeszcze ten uśmiech Della jak gratulował mamuscę...xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LejdiDi
Goniec
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:37, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
czemu sie nie umowila z Kevinem?? o wiele lepszy od Peta..wydaje mi sie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callisto Blake
Reżyser
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:46, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Bo istnieje sprawiedliwość na tym świecie. I poczucie dobrego smaku. Oba w zaniku, ale jednak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessica
Goniec
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 5:20, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Naomi i Sam suuper:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|